poniedziałek, 23 czerwca 2014

Sprawdź, kto chce mnie zabić. / część 28

 - Nie tato!
Powiedziałam. Wiem, że nie chciałby pracować dla Byrona i w dodatku przy boku Ralfa. Nie chciałby naruszać cudzej prywatności ani mieć pojęcie o pewnych sprawach.
- Mówiłem, że będziesz dobrym motywatorem.
- Jest jeden warunek. Musisz ją puścić i chłopaka też. I zostawić ich w spokoju, inaczej cię zniszczę.
Byron kiwnął głową i nożem wziętym od Lance rozciął taśmę na moich kostkach i rękach. Rzuciłam się tacie w ramiona.
- Proszę nie rób tego! - Błagałam.
- Nie mam wyjścia kochanie. Ale nie musisz się o mnie martwić.
- Zawsze jest jakieś wyjście. I mam jedno takie. Może niezbyt dobre, ale lepsze niż to co zrobiłeś.
Spojrzałam mu w oczy i odwróciłam się w stronę Byrona. Celował we mnie co było zdziwieniem.
Lufa najechała na moje ramię, po czym odezwał się Byron:
- To pamiątka. Jeśli nie odpuścisz zabiję twojego tatę.
Chciał strzelić, ale Nate skoczył na niego, wytrącił mu pistolet z ręki i teraz to on celował do swojego ojca. Zrobił krok do tyłu, a Byron patrzył zaszokowany na syna. Nate doszedł aż do mnie, a ja wtuliłam się w jego plecy.
- Nie – powiedział do ojca – to ja cię zabiję, jeśli nie puścisz ich wolno.
- Nie zabijesz przecież własnego taty – powiedział Byron robiąc krok do przodu.
Nate pokiwał głową i postrzelił go w nogę. Zakryłam usta dłonią by nie krzyczeć. Lance i jego wspólnik stanęli z bronią i celowali w nas. A ja z tatą byliśmy ukryci za Natem. Nie mogłam pozwolić, by poświęcił za nas życie. Ale Ralf uciekał. Wiedziałam, że tata i Nate sobie poradzą, moja zemsta też była ważna. Wybiegłam za Ralfem i słyszałam za sobą krzyk Natea, bym tego nie robiła. Byliśmy w kuchni, mojej dawnej kuchni. Ralf stał z bronią wycelowaną we mnie.
- Cieszysz się, że dołączysz do swojej mamusi? - Spytał Rafl, a mnie ogarnęła niepohamowana złość.
Kucnęłam, by uniknąć strzału i podeszłam na czworaka pod blat kuchenny. Obeszłam go i rzuciłam się na Ralfa. Broń wypada mu z ręki, a mnie rzucił o ziemię. Nie mogłam złapać oddechu, bolały mnie plecy, ale nie mogłam dopuścić, by żył. Musiałam się zemścić.
Zaczął do mnie podchodzić, kopnęłam go w kolano i wstałam podnosząc broń. Teraz to ja celowałam w niego. Podniósł ręce do góry i zaczął powoli wstawać. Już miałam nacisnąć spust, kiedy poczułam na karku czyjś oddech, a jego silne ręce wyjęły broń z moich.
- Co ty robisz? - Spytałam wściekła odwracając się do Natea.
- Nie mogę ci na to pozwolić. Do końca życia będzie cię dręczyło sumienie. Nie zniesiesz tego, a ja nie pozwolę byś tak się czuła.
Odparł i sam zabił Ralfa. Padł na kolana, potem na twarz. Martwy. Poczułam się trochę lepiej, ale też zrobiło mi się niedobrze. Nate objął mnie ramionami, a ja wtuliłam się w jego klatkę piersiową. Byłam mu wdzięczna za to. Wiedział co mówił.
- Dziękuję.

Uśmiechnęłam się do niego i pocałowałam. Mocno, wolno i po raz pierwszy od kilku dni, bez pośpiechu. Wreszcie byłam bezpieczna. Z Natem.  




No więc to koniec tej historii. W komentarzach piszcie jak wam się podobała cała KSIĄŻA!!! :) Jestem szczęśliwa, że kolejna skończona, może nie perfecto, no ale... ;)

Następny wpis nie wiem kiedy się pojawi. Mamy przecież wakacje. Mam parę planów i chcę się skupić na napisaniu trylogii i mam nadzieję, że w wakacje wpadnie wena. Prawdopodobnie pojawię się we wrześniu, wtedy wypatrujcie czegoś, ale nic nie obiecuję. Naprawdę, na tej trylogii chcę się bardzo skupić i szukać wydawnictwa już :)

12 komentarzy:

  1. DZIEWCZYNO JESTEŚ GENIALNA!!! :D
    Twoje książki są świetne, zarówno ta jak i każda poprzednia. Pielęgnuj swój talent i pisz!
    Udanych wakacji życzę. :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Jezu... Cuuuudowne! Historia wspaniała, do ostatniego zdania trzyma w napięciu.
    Muszę Ci podziękować za to, że piszesz, za to, że sprawiasz, że nie mogę się doczekać kolejnego dnia... :*
    Mam nadzieję, że nie będę musiała długo czekać na kolejne opowiadanie bądż książkę... <3
    Dziękuję Ci za wszystko! xx
    ~Siatkara

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. oooo ja też dziękuję :) Zwłaszcza za takich czytelników ;)

      Usuń
  3. O nie -.- Koniec! :(
    Świetnie piszesz, czekam na więcej. A co do tej książki wciągnęła bardzo! :)

    OdpowiedzUsuń
  4. Więc : skomentowałam 2 poprzednie i ten też skomentuje.
    Rozwaliło mnie "Nie zabijaj go, będzie dręczyło cię sumienie. Ja to zrobię *strzał*" xD
    Całe opowiadanie świetne. Więcej nie trzeba pisać.
    Poza tym to "24 h" też :)
    Szkoda, że kolejne dopiero po wakacjach :(
    Kisses

    OdpowiedzUsuń
  5. Hmm jestem troche rozczarowana, powinna byc ta ksiazka dluzsza. No ale zla nie byla, tylko szkoda, ze takie krotkie i wybacz ale jak dla mnie to to bylo dlugie opowiadanie, a nie ksiazka.
    Ale i tak bede oczekiwac na nastepny wpis i mam nadzieje, ze szybciej sie pojawi niz we wrzesniu ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Okey, ja zawsze spartolę koniec, wiec... :) Taki nawyk, chyba :D
      Dziękuje :]

      Usuń
  6. NNNNNNNNNNNNNNNNNNNNNNNNNIIIIIIIIIIIIIIIIIIIEEEEEEEEEEEEEEEEEEEE rob mi tego !!!
    Wrzesien ?! To za ... Raz dwa . DWA miesiace !!!!!!!!!!!
    Moze dwa i pol. Nevermind. Ja nie wytrzymam !!!! :'(
    Ale... Ogolnie. Ksiazka rewelacyjna. Ej ! Jakby tak nie mialo byc ?? :D
    ale mnie tez zaszokowal troche koniec. :'(
    Ale... Oprocz tego suuuuuper !!!
    Gratuluje Ci talentu !!! ;-)

    OdpowiedzUsuń