- Nie tato!
Powiedziałam.
Wiem, że nie chciałby
pracować dla Byrona i w dodatku przy
boku Ralfa. Nie chciałby
naruszać cudzej prywatności
ani mieć pojęcie o pewnych
sprawach.
-
Mówiłem,
że będziesz dobrym motywatorem.
-
Jest jeden warunek. Musisz ją puścić i chłopaka też. I zostawić
ich w spokoju, inaczej cię
zniszczę.
Byron kiwnął głową i nożem wziętym od Lance rozciął taśmę
na moich kostkach i rękach. Rzuciłam się tacie w ramiona.
- Proszę nie rób tego! - Błagałam.
- Nie mam wyjścia kochanie. Ale nie musisz się o mnie martwić.
- Zawsze jest jakieś wyjście. I mam jedno takie. Może niezbyt
dobre, ale lepsze niż to co zrobiłeś.
Spojrzałam mu w oczy i odwróciłam się w stronę Byrona. Celował
we mnie co było zdziwieniem.
Lufa najechała na moje ramię, po czym odezwał się Byron:
- To pamiątka. Jeśli nie odpuścisz zabiję twojego tatę.
Chciał strzelić, ale Nate skoczył na niego, wytrącił mu pistolet
z ręki i teraz to on celował do swojego ojca. Zrobił krok do tyłu,
a Byron patrzył zaszokowany na syna. Nate doszedł aż do mnie, a ja
wtuliłam się w jego plecy.
- Nie – powiedział do ojca – to ja cię zabiję, jeśli nie
puścisz ich wolno.
- Nie zabijesz przecież własnego taty – powiedział Byron robiąc
krok do przodu.
Nate pokiwał głową i postrzelił go w nogę. Zakryłam usta dłonią
by nie krzyczeć. Lance i jego wspólnik stanęli z bronią i
celowali w nas. A ja z tatą byliśmy ukryci za Natem. Nie mogłam
pozwolić, by poświęcił za nas życie. Ale Ralf uciekał.
Wiedziałam, że tata i Nate sobie poradzą, moja zemsta też była
ważna. Wybiegłam za Ralfem i słyszałam za sobą krzyk Natea, bym
tego nie robiła. Byliśmy w kuchni, mojej dawnej kuchni. Ralf stał
z bronią wycelowaną we mnie.
- Cieszysz się, że dołączysz do swojej mamusi? - Spytał Rafl, a
mnie ogarnęła niepohamowana złość.
Kucnęłam, by uniknąć strzału i podeszłam na czworaka pod blat
kuchenny. Obeszłam go i rzuciłam się na Ralfa. Broń wypada mu z
ręki, a mnie rzucił o ziemię. Nie mogłam złapać oddechu, bolały
mnie plecy, ale nie mogłam dopuścić, by żył. Musiałam się
zemścić.
Zaczął do mnie podchodzić, kopnęłam go w kolano i wstałam
podnosząc broń. Teraz to ja celowałam w niego. Podniósł ręce do
góry i zaczął powoli wstawać. Już miałam nacisnąć spust,
kiedy poczułam na karku czyjś oddech, a jego silne ręce wyjęły
broń z moich.
- Co ty robisz? - Spytałam wściekła odwracając się do Natea.
- Nie mogę ci na to pozwolić. Do końca życia będzie cię
dręczyło sumienie. Nie zniesiesz tego, a ja nie pozwolę byś tak
się czuła.
Odparł i sam zabił Ralfa. Padł na kolana, potem na twarz. Martwy.
Poczułam się trochę lepiej, ale też zrobiło mi się niedobrze.
Nate objął mnie ramionami, a ja wtuliłam się w jego klatkę
piersiową. Byłam mu wdzięczna za to. Wiedział co mówił.
- Dziękuję.
Uśmiechnęłam się do niego i pocałowałam. Mocno, wolno i po raz
pierwszy od kilku dni, bez pośpiechu. Wreszcie byłam bezpieczna. Z
Natem.
No więc to koniec tej historii. W komentarzach piszcie jak wam się podobała cała KSIĄŻA!!! :) Jestem szczęśliwa, że kolejna skończona, może nie perfecto, no ale... ;)
Następny wpis nie wiem kiedy się pojawi. Mamy przecież wakacje. Mam parę planów i chcę się skupić na napisaniu trylogii i mam nadzieję, że w wakacje wpadnie wena. Prawdopodobnie pojawię się we wrześniu, wtedy wypatrujcie czegoś, ale nic nie obiecuję. Naprawdę, na tej trylogii chcę się bardzo skupić i szukać wydawnictwa już :)
DZIEWCZYNO JESTEŚ GENIALNA!!! :D
OdpowiedzUsuńTwoje książki są świetne, zarówno ta jak i każda poprzednia. Pielęgnuj swój talent i pisz!
Udanych wakacji życzę. :)
Dziękuję, dziękuję :)
UsuńWzajemnie :)
Jezu... Cuuuudowne! Historia wspaniała, do ostatniego zdania trzyma w napięciu.
OdpowiedzUsuńMuszę Ci podziękować za to, że piszesz, za to, że sprawiasz, że nie mogę się doczekać kolejnego dnia... :*
Mam nadzieję, że nie będę musiała długo czekać na kolejne opowiadanie bądż książkę... <3
Dziękuję Ci za wszystko! xx
~Siatkara
oooo ja też dziękuję :) Zwłaszcza za takich czytelników ;)
UsuńO nie -.- Koniec! :(
OdpowiedzUsuńŚwietnie piszesz, czekam na więcej. A co do tej książki wciągnęła bardzo! :)
Dziękuję :))
UsuńWięc : skomentowałam 2 poprzednie i ten też skomentuje.
OdpowiedzUsuńRozwaliło mnie "Nie zabijaj go, będzie dręczyło cię sumienie. Ja to zrobię *strzał*" xD
Całe opowiadanie świetne. Więcej nie trzeba pisać.
Poza tym to "24 h" też :)
Szkoda, że kolejne dopiero po wakacjach :(
Kisses
Dziękuję razy dwa :)
UsuńOby tylko po wakacjach ;P
Hmm jestem troche rozczarowana, powinna byc ta ksiazka dluzsza. No ale zla nie byla, tylko szkoda, ze takie krotkie i wybacz ale jak dla mnie to to bylo dlugie opowiadanie, a nie ksiazka.
OdpowiedzUsuńAle i tak bede oczekiwac na nastepny wpis i mam nadzieje, ze szybciej sie pojawi niz we wrzesniu ;)
Okey, ja zawsze spartolę koniec, wiec... :) Taki nawyk, chyba :D
UsuńDziękuje :]
NNNNNNNNNNNNNNNNNNNNNNNNNIIIIIIIIIIIIIIIIIIIEEEEEEEEEEEEEEEEEEEE rob mi tego !!!
OdpowiedzUsuńWrzesien ?! To za ... Raz dwa . DWA miesiace !!!!!!!!!!!
Moze dwa i pol. Nevermind. Ja nie wytrzymam !!!! :'(
Ale... Ogolnie. Ksiazka rewelacyjna. Ej ! Jakby tak nie mialo byc ?? :D
ale mnie tez zaszokowal troche koniec. :'(
Ale... Oprocz tego suuuuuper !!!
Gratuluje Ci talentu !!! ;-)
Dasz radę :D
UsuńDziękuję :)