poniedziałek, 17 lutego 2014

Twój wybór!

Cześć. Postanowiłam wziąć się za pisanie czegoś dla was :) Mam trzy stare opowiadania. Napisałam ich streszczenia i dałam krótki fragment. Do was należy wybór. W komentarzu piszecie numerek, a wtedy ja zabieram się za pisanie zwycięscy :)
Czas na takie głosowanie daję do 24 lutego (tydzień). Wtedy zacznę pisać i wreszcie coś dodawać :)
Mam nadzieję, że ten pomysł się podoba (wszystko pisane na szybko)


1.ZAKOCHANY ANIOŁ STRÓŻ (fantastyczny) 
Lora i Andy są parą pawie od roku. Przeddzień ich rocznicy zdarza się straszliwy wypadek, w którym chłopak ginie. Czy dziewczynie uda się pozbierać po stracie? Załamana nie znajduje oparcia w nikim. Po jakimś czasie w jej życiu zaczynają dziać się dziwne rzeczy, pojawia się ktoś nowy. Ktoś hipnotyzujący. Przyciąga ją do siebie, dzięki niemu odradza się na nowo, znów się uśmiecha. Ale czy ta znajomość dobrze się skończy? Czy może jednak nigdy nie powinna nastąpić?  

(fragment) 
-Pamiętasz, że jutro mija dwanaście miesięcy? - Spytał Andy stojąc przy bramie i obejmując Lorę - już cały rok ze sobą jesteśmy. 
-Prawie cały - odparła dziewczyna i dała mu buziaka - kocham cię. 
Po krótkim milczeniu chłopak powiedział tylko: 
-Muszę już iść. Do juta - cmoknął ją w czoło i wsiadł do auta. 
Lora odprowadzała go wzrokiem. nagle od strony pasażera wjechał tir. W momencie, gdy Andy zapiął pas. 
-Andy! - Krzyknęła dziewczyna i zaczęła biec w kierunku auta. 
Zaczęło płonąć, zatrzymała się sparaliżowana strachem. Nie mogła się ruszyć, bała się ognia. Od dziecka. Andy spojrzał na nią, przestał szamotać się z pasami. Wypowiedział tylko nieme kocham cię i samochód stanął w płomieniach. Wybuch spowodował, że odłamek szyby skaleczył Lorę w czoło, zapowiadając pewną bliznę. 
-Nie - szepnęła i upadła. 



2.NANCY (dramat) 

Nancy jest zbuntowaną nastolatką. Jej rodzice się rozwodzą. Sąd na czas całej rozprawy postanawia wysłać dziewczynę do jej bliskiej rodziny - ciotki Jolie. Mimo przeczeń i początkowej niechęci do tak spędzonych wakacji, po kilku dniach przekonuje się do ciotki. Zaczynają się dogadywać, poznaje nowych ludzi i wraca do dawnego stylu bycia. Jednak czy wszystko skończy się dobrze i według jej myśli? Czy może poznani nowo ludzie zawiodą ją, a starzy przyjaciele pomogą, zwłaszcza gdy nic na to nie wskazywało 


(fragment) 
-Ciociu! - krzyknęłam wchodząc do mieszkania. 
-Co się stało? - Spytała, gdy znalazłam ją w kuchni. 
-Mogę jechać ze znajomymi na nockę nad jezioro? - Spytałam z niewinnym uśmieszkiem. 
-Jakimi znajomymi? - Uniosła lewą brew. 
-No wiesz...Znajomi Ian'a... 
Po chwili milczenia zgodziła się, a ja dziękując wpadłam do swojego pokoju. 
[…] 
-Cześć - rzuciłam schodząc z ostatniego schodka - fajny samochód. 
Ian stał obok czarnego jeepa. Nie wyglądał na zadowolonego, wręcz przeciwnie. Był zły. 
-Coś się stało? - Spytałam. 
-Zerwałem z Carmen - wytrzeszczyłam oczy - widziałem ją przed chwilą z innym facetem. Cały czas mnie okłamywała. 
-Przykro mi. 
Uśmiechnął się smutno i otworzył mi drzwi.  



3.ZABÓJCZE DEJA VU (fantastyczny) 
Szpital dla psychicznie chorych, postawiony daleko od cywilizacji. Przez pacjentów nazywany więzieniem. Szefowa praktykuje nowoczesne leczenia wykorzystując ludzi do ciężkiej pacy. Amber Castley jest proroczą dziewczyną. Ułożyła sobie życie na nowo w tym 'domu wariatów'. Zycie, które po czasie zaczęło się psuć. Chłopak, wrogowie, sojusznicy, rodzina. Jednak pojawi się ktoś, dzięki komu czuje się normalna. Jednak nawet w objęciach muru dopada ją dziwna i groźna moc, którą posiada. Czy pozbędzie się jej, czy to moc nią zawładnie? 

(fragment) 
-Hej - nie zauważam kiedy Alex siada obok -co robisz? Zaraz zacznie się mecz. 
-Wiem, dlatego przyszłam wcześniej by pomyśleć. Przerwałeś mi moją chwilę - mówię z uśmiechem. 
-Auć. Mogę iść jak chcesz... 
-Zostań. Cieszę się, że jesteś - chwytam go za rękaw i siada z powrotem. 
-Kobieto, ale jesteś niezdecydowana. 
-Mam pytanie - patrzy na mnie uważnie - czemu się tu znalazłeś? 
Po chwili milczenia odpowiada: 
-Trzy lata temu mieszkałem z rodzicami w Rio de Janerio. Pewnego dnia wyszedłem przed dom i po chwili stanąłem jak wryty. Mój dom się palił, a ja stałem i nie mogłem się ruszyć. Wiedziałem, że rodzice są w środku, ale nie mogłem ich uratować. Uznali, że jestem winny i przez długie dni procesów skierowali mnie do jednego psychiatryka. Jednak tam wdałem się  w kilka bójek i przenieśli mnie tutaj. 
-Przykro mi - mówię szczerze, gdy skończył. 
-A ty? - Pyta. 
Opowiadam mu swoją historię i razem idziemy na mecz. 
[…] 
-Dupek! - Wrzeszczę mu w twarz najgłośniej jak potrafię, bo wiem że tego nienawidzi. 
Carl wyciąga scyzoryk i zaczyna nim wymachiwać w moją stronę. 
-Uważaj ze słowami maleńka - mówi. 
Nie lubię tego słowa, więc odbieram mu scyzoryk jednym szybkim ruchem, odwracam tyłem do mnie i przykładam ostrze do szyi.  
-To lepiej ty uważaj na słowa i trzymaj się ode mnie z daleka.   


xoxo