piątek, 22 marca 2013

Część 17

Po pracy Ethan zaproponował , że podwiezie mnie do domu. Zgodziłam się. Coraz mniej podobała mi się myśl o samotnym spacerze wieczorem.
Zatrzymał czarnego range rovera przed blokiem. Na schodach dojrzałam Aaron'a. Pomyślałam może, że czeka na mnie i aż zrobiło mi się miło.
-Dzięki za podwózkę.-powiedziałam odpinając pas.
-Nie ma sprawy. Lena,zrobisz coś dla mnie ? -spojrzałam na niego-Uważaj na siebie.
-Wiem, że muszę uważać. -odpowiedziałam z powagą, lecz dopiero po chwili dotarło do mnie o co mu chodziło.
Chodziło mu o mój związek z Aaron'em. Patrzył się na niego oczami pełnymi złości i obrzydzenia.
-Jasne.
Dodałam i przytuliłam go na pożegnanie.
Gdy wysiadłam i zbliżałam się do bloku, Aaron wstał i powitał mnie słodkim buziakiem.
-Cześć . -powiedziałam wchodząc z nim po schodach.-Co tu robiłeś ?
-Czekałem na Ciebie .-odparł z łobuzerskim uśmiechem.

Leżeliśmy na moim łóżku przytuleni i rozmawialiśmy. O wszystkim i o niczym. Mamy nie ma w domu, więc poprosiłam Aaron'a, żeby został. Powiedział, że wyjdzie jak zasnę.
-Ej, Lena.-powiedział po chwili, a ja podparłam się na łokciu.-Chodzi o Ethana.
-A dokładniej ?
-Wydaje mi się, że on nie chce żebyśmy byli razem.
Po chwili ciszy, powiedziałam w końcu:
-Ale on mi nie mówi jak mam żyć. -widziałam jak odetchnął z ulgą-A w ogóle dlaczego o tym mówisz ?
-Oj nie denerwuj się, po prostu...
-Jesteś zazdrosny ? -spytałam z nutką rozbawienia w głosie.
-Oczywiście, że tak. Nie chcę się tobą z nikim dzielić.-odparł nachylając się nade mną.
-Ethan to przyjaciel.
-Co to za przyjaciel, który nie chce by jego przyjaciółka była szczęśliwa ? -o co mu chodzi ?
-A Mandy ?-spytałam zła i poczułam jego napięte mięśnie.-Tylko mi nie mów, że to nie jest twoja przyjaciółka.
-O co ci chodzi ? -zapytał siadając na skraju łóżka.
-O to samo co tobie. Dobra , koniec tematu. -dodałam i położyłam się plecami do Aaron'a.
Pomyślałam, że za chwilę wyjdzie i trzaśnie drzwiami, lecz on powoli położył się, przytulając do mnie i całując delikatnie w kark. Potem w szyję i w ramię.
-Przepraszam.-powiedział wracając do całowania mojej szyi.
-W porządku. Tylko nie każ mi wybierać, ty albo Ethan. On jest moim jedynym przyjacielem.
-I pewnie jeżeli każe ci wybrać, przegram ? -spytał, choć wiedział, że to jest także odpowiedź.
Skinęłam lekko głową i wtuliłam się plecami w jego ciepły tors. Aaron schował głowę w mojej szyi i zasnęłam.
Znów zasnęłam usypiana jego oddechem.

Obudziłam się następnego dnia kilka minut po dziewiątej. Trwały już pierwsze zajęcia, więc postanowiłam, że nie pójdę dziś do szkoły. Do tego strasznie bolała mnie głowa.
Wstałam by pójść wziąć prysznic i zakręciło mi się w głowie. Z powrotem usiałam na łóżko, a raczej opadłam.
Powtórzyłam czynność, ale tym razem wolniej. Udało się. Poszłam do łazienki wziąć prysznic, a następnie do kuchni zjeść jakieś śniadanie.
Zrobiłam sobie herbatę. Wzięłam dwie aspiryny i wróciłam do łóżka.
Dopiłam herbatę i zabrałam się za czytanie książki.
Po dwóch minutach dostałam SMS . Od Aaron'a.
GDZIE JESTEŚ ?
W DOMU. ŹLE SIĘ CZUŁAM. Odpisałam i nie uzyskałam już żadnej odpowiedzi.
Przeczytałam kilkanaście stron ,zaznaczyłam sobie miejsce gdzie skończyłam i poszłam do kuchni. Umyłam kubek i odstawiłam go na suszarkę.
Usłyszałam pukanie do drzwi. Otworzyłam i ujrzałam Aaron'a.
-Cześć skarbie.
Powiedział wchodząc, a mi aż zaczęło mocniej bić serce na dźwięk tych słów.
-Cześć. Co ty tu robisz ?
-Słyszałem, że wagarujesz, więc pomyślałem, że nie będziesz miała nic przeciwko bym poszedł na wagary z tobą ? -uniósł lewą brew, a ja go pocałowałam.
-Podoba mi się twoje myślenie.-powiedziałam , przerywają słodki pocałunek.
-Chodź , zabiorę cię gdzieś.
-Tylko się ubiorę.
-Dla mnie możesz jechać ubrana tak.-odparł z łobuzerskim uśmieszkiem i wskazał na mnie.
Zarumieniłam się, ponieważ miałam na sobie tylko koszulkę i krótkie, bardzo krótkie spodenki. Uciekłam do pokoju się przebrać.
Założyłam jeansy, którym podwinęłam nogawki i moją ukochaną, czerwoną koszulę w kratę. Do tego tenisówki. Włosy przeczesałam palcami ,pomalowałam oczy i w pięć minut byłam gotowa.
-Gotowa ?-spytał, gdy wyszłam z pokoju i zmierzył mnie wzrokiem-Wolałem , gdy miałaś mniej ciuchów na sobie.
Zrobiło mi się tak przyjemnie ciepło na te słowa, więc żeby się opanować, trąciłam go lekko w ramię. Chwyciłam kurtkę i wyszliśmy.

Pojechaliśmy na przystań. Słońce świeciło dziś przyjemnie,wiec postanowiliśmy pójść na spacer po plaży.
Dobrze , że założyłam wygodne buty, ponieważ schodzenie po stromych kamieniach w balerinach byłoby nie lada wyzwaniem.
Szliśmy po plaży , trzymając się za rękę .Fale uderzały lekko jedna o drugą i rozpłaszczały się na brzegu, tworząc mokre ślady.
-Masz jakieś wieści o tacie ? -spytał nagle Aaron.
Po chwili zastanowienia odpowiedziałam bez emocji w głosie :
-Nie.
-Rozumiem. A jak ci się układa z mamą ?
-Dlaczego rozmawiamy o moich rodzicach ? -gdy nie odpowiedział, dodałam-Stara się. Zresztą chyba słyszałeś, że zatrudniła się w firmie taty Mandy ? -kiwnął głową-A twoje układy z tatą ?
Szliśmy przez chwilę w milczeniu, po czym odpowiedział:
-Ostatnio często robi awantury. Nie wytrzymuję już z nim.
-Przykro mi.
Stanęliśmy i zaczęliśmy się wpatrywać w płynący po oceanie statek. Po chwili stanęłam twarzą przed Aaron'em i się przytuliłam do niego. Objął mnie mocno i ucałował w czubek głowy.
Staliśmy tak dosyć długo, lecz zebrał się wiat i Aaron zaproponował, żebyśmy wrócili do samochodu.
W tym mieście pogoda się zmieniała momentalnie. Byliśmy kilka kroków od samochodu, kiedy cholernie mocno się rozpadało. Tak nagle i znikąd. Aaron wszedł do samochodu od strony kierowcy i wciągnął mnie na swoje kolana, nim zdążyłam obejść auto i usiąść na miejscu pasażera.
Usadowiłam się na jego kolanach, z moimi złączonymi i skierowanymi w stronę siedzenia pasażera.
Obydwoje byliśmy mokrzy, a koszulki lepiły nam się do ciał.
-Zimno ci ? -spytał Aaron, włączając ogrzewanie.
-Bardziej mokro.-dopiero po chwili zorientowałam się jak to zabrzmiało i oboje zaczęliśmy się śmiać.
Aaron kciukiem starł mi z policzka rozmazany tusz. Zaraz po tym pocałował.
Jak ja uwielbiałam go całować. Na początku jak zwykle zaczął drażnić się z moimi wargami, później zabrał się do konkretnego, gorącego i namiętnego całowania. Przejechał językiem po moich ustach, aż przeszły mnie ciarki. Rozchyliłam mocniej wargi i wplotłam palce w jego włosy. Jego ręce błądziły po ciele. Jedna po plecach, druga przez kark, po włosy. Nie wiem kiedy zdołałam usiąść na nim okrakiem i teraz moje mokre od deszczu kolana ocierały się o jego boki. Przywarłam do niego mocniej, a pocałunki zmieniły się na bardziej namiętne i czułam ciepło rozchodzące się po moim ciele.
-Może przeniesiemy się na tylne siedzenie ? -mruknął odrywając na chwilę nasze usta.
Skinęłam głową i w kilka sekund znaleźliśmy się na tylnym siedzeniu. Ja leżałam plecami do siedzeń, a on pochylał się nade mną. Jego lekko zakręcone włosy opadały mokre na czoło. Ku mojemu wielkiemu zaskoczeniu zdjął koszulkę i mogłam zobaczyć jego nagi tors. Można było dostrzec lekki zarys wrzeźbionego brzucha. Widać było, że dużo siedział na siłowni.
Zaczął mnie całować powoli, później bardziej namiętniej i mocniej. Jego ręka znów zaczęła błądzić po moim ciele. Najpierw po obojczykach, później po brzuchu , aż dotarła do dolnej części brzucha.
-Nie ? -spytał z wargami przy moich.
-Nie.
-Okey.
Odparł i powrócił do całowania.

Przed szesnastą byliśmy na parkingu przed kawiarnią. Dalej padało, ale już mniej niż pzred południem.
-Wpadniesz dzisiaj wieczorem ? -spytałam odpinając pas bezpieczeństwa.
-Dzisiaj nie mogę. Muszę coś załatwić.-skinęłam głową.
Dałam mu szybkiego buziaka i wysiadłam. Pobiegłam do kawiarni i przywitał mnie przyjemny zapach mokki .
-Cześć.-rzuciłam podchodząc do kontuaru.
Ethan pomachał mi.
-Co jest ? -spytałam, a on tylko wskazał na gardło.
-O czyli dzisiaj pracujemy bez twoich zbędnych komentarzy ? -powiedziałam z uśmieszkiem, a on tylko mi pogroził palcem i pokazał język.


joł ziomy :D

4 komentarze:

  1. Suuuuper :D
    Ta część była trochę bardziej.... E.... Spokojna? Ale to dobrze, że akcja nie galopuje jak szalona.
    Nic nowego się nie działo. Ale treść i tak przekazywała tyle, ile powinna ;)
    Pozostaje tylko czekać na następną.
    Która będzie..... ?

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. była spokojna, ponieważ miałam blokadę twórczą :)
      jutro bądź w poniedziałek : )

      Usuń
  2. Boże niesamowite *-*
    Kiedy cd ? ;c

    OdpowiedzUsuń
  3. Chyba się uzależniłam ; )

    OdpowiedzUsuń