Po pracy Ethan
zaproponował , że podwiezie mnie do domu. Zgodziłam się. Coraz
mniej podobała mi się myśl o samotnym spacerze wieczorem.
Zatrzymał czarnego
range rovera przed blokiem. Na schodach dojrzałam Aaron'a.
Pomyślałam może, że czeka na mnie i aż zrobiło mi się miło.
-Dzięki za
podwózkę.-powiedziałam odpinając pas.
-Nie ma sprawy.
Lena,zrobisz coś dla mnie ? -spojrzałam na niego-Uważaj na siebie.
-Wiem, że muszę
uważać. -odpowiedziałam z powagą, lecz dopiero po chwili dotarło
do mnie o co mu chodziło.
Chodziło mu o mój
związek z Aaron'em. Patrzył się na niego oczami pełnymi złości
i obrzydzenia.
-Jasne.
Dodałam i
przytuliłam go na pożegnanie.
Gdy wysiadłam i
zbliżałam się do bloku, Aaron wstał i powitał mnie słodkim
buziakiem.
-Cześć .
-powiedziałam wchodząc z nim po schodach.-Co tu robiłeś ?
-Czekałem na
Ciebie .-odparł z łobuzerskim uśmiechem.
Leżeliśmy na moim
łóżku przytuleni i rozmawialiśmy. O wszystkim i o niczym. Mamy
nie ma w domu, więc poprosiłam Aaron'a, żeby został. Powiedział,
że wyjdzie jak zasnę.
-Ej,
Lena.-powiedział po chwili, a ja podparłam się na łokciu.-Chodzi
o Ethana.
-A dokładniej ?
-Wydaje mi się, że
on nie chce żebyśmy byli razem.
Po chwili ciszy,
powiedziałam w końcu:
-Ale on mi nie mówi
jak mam żyć. -widziałam jak odetchnął z ulgą-A w ogóle
dlaczego o tym mówisz ?
-Oj nie denerwuj
się, po prostu...
-Jesteś zazdrosny
? -spytałam z nutką rozbawienia w głosie.
-Oczywiście, że
tak. Nie chcę się tobą z nikim dzielić.-odparł nachylając się
nade mną.
-Ethan to
przyjaciel.
-Co to za
przyjaciel, który nie chce by jego przyjaciółka była szczęśliwa
? -o co mu chodzi ?
-A Mandy ?-spytałam
zła i poczułam jego napięte mięśnie.-Tylko mi nie mów, że to
nie jest twoja przyjaciółka.
-O co ci chodzi ?
-zapytał siadając na skraju łóżka.
-O to samo co
tobie. Dobra , koniec tematu. -dodałam i położyłam się plecami
do Aaron'a.
Pomyślałam, że
za chwilę wyjdzie i trzaśnie drzwiami, lecz on powoli położył
się, przytulając do mnie i całując delikatnie w kark. Potem w
szyję i w ramię.
-Przepraszam.-powiedział
wracając do całowania mojej szyi.
-W porządku. Tylko
nie każ mi wybierać, ty albo Ethan. On jest moim jedynym
przyjacielem.
-I pewnie jeżeli
każe ci wybrać, przegram ? -spytał, choć wiedział, że to jest
także odpowiedź.
Skinęłam lekko
głową i wtuliłam się plecami w jego ciepły tors. Aaron schował
głowę w mojej szyi i zasnęłam.
Znów zasnęłam
usypiana jego oddechem.
Obudziłam się
następnego dnia kilka minut po dziewiątej. Trwały już pierwsze
zajęcia, więc postanowiłam, że nie pójdę dziś do szkoły. Do
tego strasznie bolała mnie głowa.
Wstałam by pójść
wziąć prysznic i zakręciło mi się w głowie. Z powrotem usiałam
na łóżko, a raczej opadłam.
Powtórzyłam
czynność, ale tym razem wolniej. Udało się. Poszłam do łazienki
wziąć prysznic, a następnie do kuchni zjeść jakieś śniadanie.
Zrobiłam sobie
herbatę. Wzięłam dwie aspiryny i wróciłam do łóżka.
Dopiłam herbatę i
zabrałam się za czytanie książki.
Po dwóch minutach
dostałam SMS . Od Aaron'a.
GDZIE JESTEŚ ?
W DOMU. ŹLE SIĘ
CZUŁAM. Odpisałam i nie uzyskałam już żadnej odpowiedzi.
Przeczytałam
kilkanaście stron ,zaznaczyłam sobie miejsce gdzie skończyłam i
poszłam do kuchni. Umyłam kubek i odstawiłam go na suszarkę.
Usłyszałam
pukanie do drzwi. Otworzyłam i ujrzałam Aaron'a.
-Cześć skarbie.
Powiedział
wchodząc, a mi aż zaczęło mocniej bić serce na dźwięk tych
słów.
-Cześć. Co ty tu
robisz ?
-Słyszałem, że
wagarujesz, więc pomyślałem, że nie będziesz miała nic
przeciwko bym poszedł na wagary z tobą ? -uniósł lewą brew, a ja
go pocałowałam.
-Podoba mi się
twoje myślenie.-powiedziałam , przerywają słodki pocałunek.
-Chodź , zabiorę
cię gdzieś.
-Tylko się ubiorę.
-Dla mnie możesz
jechać ubrana tak.-odparł z łobuzerskim uśmieszkiem i wskazał na
mnie.
Zarumieniłam się,
ponieważ miałam na sobie tylko koszulkę i krótkie, bardzo krótkie
spodenki. Uciekłam do pokoju się przebrać.
Założyłam
jeansy, którym podwinęłam nogawki i moją ukochaną, czerwoną
koszulę w kratę. Do tego tenisówki. Włosy przeczesałam palcami
,pomalowałam oczy i w pięć minut byłam gotowa.
-Gotowa ?-spytał,
gdy wyszłam z pokoju i zmierzył mnie wzrokiem-Wolałem , gdy miałaś
mniej ciuchów na sobie.
Zrobiło mi się
tak przyjemnie ciepło na te słowa, więc żeby się opanować,
trąciłam go lekko w ramię. Chwyciłam kurtkę i wyszliśmy.
Pojechaliśmy na
przystań. Słońce świeciło dziś przyjemnie,wiec postanowiliśmy
pójść na spacer po plaży.
Dobrze , że
założyłam wygodne buty, ponieważ schodzenie po stromych
kamieniach w balerinach byłoby nie lada wyzwaniem.
Szliśmy po plaży
, trzymając się za rękę .Fale uderzały lekko jedna o drugą i
rozpłaszczały się na brzegu, tworząc mokre ślady.
-Masz jakieś
wieści o tacie ? -spytał nagle Aaron.
Po chwili
zastanowienia odpowiedziałam bez emocji w głosie :
-Nie.
-Rozumiem. A jak ci
się układa z mamą ?
-Dlaczego
rozmawiamy o moich rodzicach ? -gdy nie odpowiedział, dodałam-Stara
się. Zresztą chyba słyszałeś, że zatrudniła się w firmie taty
Mandy ? -kiwnął głową-A twoje układy z tatą ?
Szliśmy przez
chwilę w milczeniu, po czym odpowiedział:
-Ostatnio często
robi awantury. Nie wytrzymuję już z nim.
-Przykro mi.
Stanęliśmy i
zaczęliśmy się wpatrywać w płynący po oceanie statek. Po
chwili stanęłam twarzą przed Aaron'em i się przytuliłam do
niego. Objął mnie mocno i ucałował w czubek głowy.
Staliśmy tak dosyć
długo, lecz zebrał się wiat i Aaron zaproponował, żebyśmy
wrócili do samochodu.
W tym mieście
pogoda się zmieniała momentalnie. Byliśmy kilka kroków od
samochodu, kiedy cholernie mocno się rozpadało. Tak nagle i znikąd.
Aaron wszedł do samochodu od strony kierowcy i wciągnął mnie na
swoje kolana, nim zdążyłam obejść auto i usiąść na miejscu
pasażera.
Usadowiłam się na
jego kolanach, z moimi złączonymi i skierowanymi w stronę
siedzenia pasażera.
Obydwoje byliśmy
mokrzy, a koszulki lepiły nam się do ciał.
-Zimno ci ? -spytał
Aaron, włączając ogrzewanie.
-Bardziej
mokro.-dopiero po chwili zorientowałam się jak to zabrzmiało i
oboje zaczęliśmy się śmiać.
Aaron kciukiem
starł mi z policzka rozmazany tusz. Zaraz po tym pocałował.
Jak ja uwielbiałam
go całować. Na początku jak zwykle zaczął drażnić się z moimi
wargami, później zabrał się do konkretnego, gorącego i
namiętnego całowania. Przejechał językiem po moich ustach, aż
przeszły mnie ciarki. Rozchyliłam mocniej wargi i wplotłam palce w
jego włosy. Jego ręce błądziły po ciele. Jedna po plecach, druga
przez kark, po włosy. Nie wiem kiedy zdołałam usiąść na nim
okrakiem i teraz moje mokre od deszczu kolana ocierały się o jego
boki. Przywarłam do niego mocniej, a pocałunki zmieniły się na
bardziej namiętne i czułam ciepło rozchodzące się po moim
ciele.
-Może przeniesiemy
się na tylne siedzenie ? -mruknął odrywając na chwilę nasze
usta.
Skinęłam głową
i w kilka sekund znaleźliśmy się na tylnym siedzeniu. Ja leżałam
plecami do siedzeń, a on pochylał się nade mną. Jego lekko
zakręcone włosy opadały mokre na czoło. Ku mojemu wielkiemu
zaskoczeniu zdjął koszulkę i mogłam zobaczyć jego nagi tors.
Można było dostrzec lekki zarys wrzeźbionego brzucha. Widać było,
że dużo siedział na siłowni.
Zaczął mnie
całować powoli, później bardziej namiętniej i mocniej. Jego ręka
znów zaczęła błądzić po moim ciele. Najpierw po obojczykach,
później po brzuchu , aż dotarła do dolnej części brzucha.
-Nie ? -spytał z
wargami przy moich.
-Nie.
-Okey.
Odparł i powrócił
do całowania.
Przed szesnastą
byliśmy na parkingu przed kawiarnią. Dalej padało, ale już mniej
niż pzred południem.
-Wpadniesz dzisiaj
wieczorem ? -spytałam odpinając pas bezpieczeństwa.
-Dzisiaj nie mogę.
Muszę coś załatwić.-skinęłam głową.
Dałam mu szybkiego
buziaka i wysiadłam. Pobiegłam do kawiarni i przywitał mnie
przyjemny zapach mokki .
-Cześć.-rzuciłam
podchodząc do kontuaru.
Ethan pomachał mi.
-Co jest ?
-spytałam, a on tylko wskazał na gardło.
-O czyli dzisiaj
pracujemy bez twoich zbędnych komentarzy ? -powiedziałam z
uśmieszkiem, a on tylko mi pogroził palcem i pokazał język.
joł ziomy :D
Suuuuper :D
OdpowiedzUsuńTa część była trochę bardziej.... E.... Spokojna? Ale to dobrze, że akcja nie galopuje jak szalona.
Nic nowego się nie działo. Ale treść i tak przekazywała tyle, ile powinna ;)
Pozostaje tylko czekać na następną.
Która będzie..... ?
była spokojna, ponieważ miałam blokadę twórczą :)
Usuńjutro bądź w poniedziałek : )
Boże niesamowite *-*
OdpowiedzUsuńKiedy cd ? ;c
Chyba się uzależniłam ; )
OdpowiedzUsuń