czwartek, 18 lipca 2013

Tymczasowy brak tytułu #8 koniec

Po trzech dniach w izolatce, drzwi się otworzyły i Lexus zaprowadził Alex'a do gabinetu doktora Leeman'a. Kiedy chłopak usiadł na krześle, Lexus wyszedł i zostali sami. Doktor zapytał:
- Co robiłeś wtedy w pokoju tej dziewczyny? - Kiedy Alex nie odpowiadał, dodał – skąd ją znasz?
- A co pana to obchodzi?
- Dużo, ponieważ możesz zepsuć mój plan.
- Mam taką nadzieję – odparł i wyszedł.
Lexus zaprowadził go do świetlicy. Tam chłopak spotkał Rock'a.
- Udało ci się? - Spytał z błyskiem w oku.
- Nie bardzo.
- Pomogę ci – Alex spojrzał na niego – tak po prostu. Dzisiaj po dziesiątej pójdziesz po nią, siostra Rose będzie miała dyżur, a o tej godzinie zasypia. Zabierzesz dziewczynę i uciekniecie wyjściem awaryjnym, które jest w piwnicy. Nie przegapicie go.
- Myślisz, że się uda?
- Ja zajmę się resztą. Wy uciekajcie.
- Dzięki – odparł Alex i poszedł do swojego pokoju.

- Nie dostaliśmy żadnej wiadomości od Alexa. Myślisz, że coś mogło pójść nie tak? - Spytała Olivia Nathan'a, kiedy pakowali się w motelu.
- Mówisz i masz – odparł pokazując telefon – mamy czekać na parkingu o dziesiątej.
- Co to może znaczyć?
- Że planują wielką ucieczkę – odparł Nathan i pocałował dziewczynę.

Dochodziła godzina dziewiąta. Alex szykował się do pójścia po Faith. Drzwi się otworzyły i wszedł Rock.
- Złe wieści – powiedział – Faith ma spędzić noc w gabinecie doktora.
- Cholera – powiedział i walnął pięścią w ścianę – i co teraz?
- Wyciągnę doktora z gabinetu, a ty zabierzesz Faith.
- Jasne. Poczekaj – rzucił, zanim Rock zdążył wyjść – jak ci się odwdzięczę?
Rock tylko się uśmiechnął i wyszedł. Nie było to jednoznaczne dla Alex'a, ale był mu bardzo wdzięczny za pomoc.
Przed dziesiątą zaczął się skradać do gabinetu doktora. Obok był schowek personelu, więc tam wszedł i czekał. Po chwili ktoś wbiegł i zaczął wołać doktora. Po głosie Alex poznał, że to siostra Rose. Krzyczała coś o szalonym chłopaku na dachu. Kiedy doktor wyszedł, Alex uchylił lekko drzwi i wyjrzał zza nich. Było pusto, więc wyszedł i otworzył drzwi do gabinetu. Zobaczył Faith kulącą się pod ścianą i Lexus'a, który się nad nią nachylał. Długo się nie zastanawiając podbiegł do niego, powalił na ziemię i kiedy był pewny, że stracił przytomność, chwycił Faith w ramiona.
- Nie mamy czasu, musimy uciekać – powiedział, zagarniając jej włosy za ucho.
Chwycił ją za rękę i razem wybiegli na korytarz. Sprawdzili czy jest pusty i udali się schodami do piwnicy. Były tam drzwi otwierane na kartę magnetyczną i kod. Faith stanęła jak wryta, chwyciła się za głowę i powiedziała:
- I co teraz? - Ciągle płakała.
- Spokojnie – rzucił Alex i zaczął swoje sztuczki związane z elektroniką.
Po chwili drzwi się otworzyły i weszli do piwnicy. Kiedy zamykali drzwi usłyszeli alarm. Pewnie doktor odkrył, że zniknęła Faith. Znaleźli drzwi ewakuacyjne i pobiegli na parking, ciągle skrywając się i trzymając głowy nisko, by nikt ich nie zauważył.
- Faith! Alex! - Krzyknęła Olivia gdy ich zobaczyła.
Kiedy podbiegli przytuliła ich.
- Do samochodu – pognalił Alex i wepchnął ich do tyłu, a sam usiadł z przodu mówiąc – gazu stary!
Nathan tak zrobił i po chwili jechali drogą w kierunku domu.
- Dobrze cię znowu widzieć – powiedział Nathan do Alex'a.
- Tak się cieszę – mówiła Olivia płacząc – i przepraszam.
Przytuliła Faith i pozwoliła jej spokojnie zasnąć.

Zaparkowali pod domem. Faith obudziła się dziesięć minut wcześniej.
- Znajdą mnie i tak – powiedziała, zanim wszyscy wysiedli.
- Nie, bo wyjeżdżamy. Z kraju – powiedział Nathan, a dziewczyny zrobiły wielkie oczy.
- Nie możemy! A tata? - Zaczęła Olivia.
- Tata mnie tam wpakował. Drugi raz. Oni mają rację. Mnie tu nic nie trzyma, jeśli chcesz zostań – powiedziała Faith i wysiadła z auta – spakuję się – rzuciła do Alex'a i weszła do domu.
- Faith, co ty tu robisz? - Spytał zdziwiony Johny.
- Spokojnie, zaraz wyjeżdżam.
- Powinnaś być w szpitalu...
- Czemu? - Przerwała mu – czemu znów mnie tam wysłałeś? - Kiedy nie dopowiadał dodała – wyjeżdżam. Nie szukaj mnie, będziesz mógł żyć spokojnie z... - przerwała kiedy zobaczyła jak jakaś kobieta wychodzi z toalety – kto to?
- Jestem Magareth. Dziewczyna twojego taty – powiedziała kobieta i wyciągnęła rękę do Faith.
- Pozbyłeś się mnie wysyłając do szpitala, by móc z nią sypiać! - Do domu weszła Olivia – nienawidzę cię! - Wrzasnęła i pobiegła na górę.
- Tato, kto to jest? - Kiedy nie odpowiadał – twoja dziewczyna? - Kobieta kiwnęła nieśmiało głową, Olivia parsknęła śmiechem i także pobiegła na górę.
- Olivia! - Krzyknął za nią Johny, ale nic to nie dało.
Faith i Olivia spakowały do walizek wszystkie najpotrzebniejsze rzeczy. Faith wyszła jako pierwsza, wsadziła walizkę do bagażnika i poczekała na siostrę, która właśnie wychodziła.
Zamknęły bagażnik. Olivia usiadła z przodu, a Faith z tyłu, lecz za nim weszła, spojrzała na tatę i powiedziała:
-Żegnaj.
Sama nie wie, czemu to zrobiła. Może chciała w ten sposób się pożegnać lub wzbudzić w nim wrzuty sumienia. Usiadła kolo Alex'a i wtuliła się w niego.
- To gdzie jedziemy? - Spytała Olivia, kiedy byli na autostradzie.
- Mam na Florydzie domek. Co na to powiecie? - Rzuciła Nathan i włączył radio.
- Alex – zaczęła Faith i spojrzała na swojego chłopaka – dziękuję.
Uśmiechnął się i pocałował ją, po czym przytulił i zasnęli. Olivia także zasnęła, a Natha prowadził. Wszyscy chcieli się wynieść z Kanady, a najważniejsze było to, że byli razem.



Ostatnia część. Pisana na szybko, mogło być lepiej.


http://ask.fm/lollelita można pytać. Także o opowiadania itp.


2 komentarze:

  1. Świetne, szkoda ze się skończyło.. ; / Będziesz jeszcze pisać jakieś? Bo bardzo lubię czytać twoje opowiadaniaaa.. <3

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. tak, na pewno będę coś jeszcze pisać, ale nie w najbliższym czasie. poprawię krzyk, może coś wpadnie mi do głowy i zacznę pisać :) w lipcu nic już nie będzie, to pewne :)

      Usuń