czwartek, 5 września 2013

empatia część 6

Kiedy wysiedliśmy z kolejki chwilę potrwało zanim odzyskałam świadomość. Dereck podszedł do mnie śmiejąc się i spytał:
- Jak się czujesz? Mogłabyś wygrać konkurs krzyku.
- Spadaj – odparłam – muszę się napić.
Poszliśmy do budki z hot-dogami i kupiłam sobie colę, a Zoey wodę i hot-doga. Usiedliśmy na ławce by spokojnie zjadła. Po chwili dołączył Dereck z Ivan'em.
- Co robisz wieczorem? - Zapytał.
- Umówiłam się z przyjaciółka – byłam wdzięczna, że nie musiałam kłamać, ponieważ to niestosowne.
Dereck nie może mi się podobać, nasi rodzice się spotykają, to byłoby nie fair. Zrobił smutną minę i powiedział:
- Nie możesz tego przełożyć?
- Czemu ci tak zależy? - Zapytałam nagle.
- Chciałem zabrać cię na imprezę – spojrzałam na niego dając mu do zrozumienia ostatni prawie-pocałunek, więc dodał szybko – jako kumple. A może i przyszłe rodzeństwo.
Zaśmialiśmy się.
- Obiecałam jej.
Kiwnął głową, pożegnał się i poszli z kuzynek. Wraz z Zoey chodziłyśmy jeszcze po lunaparku, zwiedzając różne atrakcje, aż w końcu wróciłyśmy do domu. Zjadłyśmy coś, zadzwoniłam do Kat i umówiłam się z nią na wieczór. Przebrałam się w długie spodnie rurki i zarzuciłam kurtkę. Oświadczyłam tacie, że wychodzę i zeszłam na dół, gdzie czekała przyjaciółka.
- Gotowa na imprezę? - Spytała, kiedy ruszałyśmy.
- Myślałam, że idziemy na miasto.
- Zmiana planów. Dostałam wiadomość na Facebooku, że jest niezły melanż na przedmieściach.
- Domówka? - Mruknęła.
Jechałyśmy w ciszy, aż w końcu wypaliłam.
- Mam problem.
Spojrzała na mnie ukradkiem.
- Co jest?
- Pamiętasz tego Derecka? Syna dziewczyny taty? - Kiwnęła głową, domyślając się do czego zmierzam – wpadł mnie odwiedzić, gdy nie było mnie w szkole. I prawie się pocałowaliśmy.
- Prawie?
- No wiesz... - Opowiedziałam jej wszystko.
Na koniec wypuściła wstrzymywane powietrze i powiedziała:
- Wiesz, że to trochę nie w porządku?
- Tak, dlatego muszę trzymać się od niego z daleka - Kat nic nie dodała. Zaparkowała przed domem tego kogoś i wysiadłyśmy. Uśmiechnęła się na zachętę i weszłyśmy do wielkiego domu w stylu wiktoriańskim. Muzyka grała głośno, wszędzie było pełno ludzi, alkoholu i narkotyków. Dostałyśmy się do kuchni, która była na samym końcu domu i natknęłyśmy się na Leo z Colin'em.
- Cześć! - Próbowali przekrzyczeć muzykę.
My z Kat się nie starałyśmy. Kiwnęłyśmy im głową na przywitanie i wzięłyśmy od nich po piwie. Kiedy upłynęła pierwsza godzina poszłam poszukać łazienki. Znajdowała się na piętrze. 


Kolejna część powinna pojawić się w niedzielę Wbaczcie, ale mam blokadę i nie mam dalej nic :x dupa.
:)

http://ask.fm/lollelita 

3 komentarze:

  1. Super! Strasznie wciąga <3 Uwielbiam!!! ;3 Czekam na następny rozdział z utęsknieniem :*

    OdpowiedzUsuń
  2. Przeczytałam wszystko :D Od Krzyku we śnie aż do teraz :P
    Czekam na kolejną część ! :)

    OdpowiedzUsuń